Co kiedy auto nie odpala?
0 Udostępnień

Jeżeli twoje auto nie odpala, nie musisz od razu biec na autobus albo wzywać lawety. Sprawdź, co warto wtedy zrobić i jakie mogą być przyczyny problemów.

Zimny poranek, a ty jak zwykle wychodzisz z domu odrobinę za późno. Wsiadasz do auta, przekręcasz kluczyk… cisza. Mimo kilkukrotnych prób, silnik nie odpala. Czy Twoje auto zostało na pewno dobrze przygotowane do zimy? Choć to ważne pytanie, należało je postawić zanim doszło do problemów. Teraz po prostu trzeba sobie z nimi poradzić.

Jeżeli auto nie odpala, najczęstszym powodem jest rozładowany akumulator

Rozładowany lub niesprawny akumulator to najczęstsza przyczyna problemów z odpaleniem auta

Akumulatory „nie lubią” mrozu. Zwłaszcza po dłuższym postoju taki sprzęt może się rozładować, a tym samym uniemożliwić rozruch. Inne powody rozładowania akumulatora to np. zostawienie na noc włączonych reflektorów albo lampki do czytania w środku. Jak poznać, że kłopot wynika właśnie z „aku”? Objawem mogą być słabo świecące się kontrolki, wyzerowany zegarek czy „leniwa” praca wycieraczek.

Co zrobić, gdy auto nie odpala? Spróbuj oczyścić klemy akumulatora. To proste rozwiązanie, które często działa. Gdy to za mało, kolejnym krokiem będzie „pożyczenie” prądu od innego auta. Najlepiej byłoby poprosić sąsiada albo kolegę, by przyjechał i pomógł odpalić samochód. Przydadzą się do tego kable rozruchowe. Można je kupić na stacji benzynowej czy w sklepie motoryzacyjnym, a nawet w większości marketów, ale nie warto na nich oszczędzać, bo te słabej jakości mogą nie podołać zadaniu.

Gdy znajdzie się już „pomocnika”, trzeba zlokalizować akumulator

Zwykle znajduje się on pod maską, ale są też modele, w których umieszczono go w bagażniku. „Dawca” prądu musi podjechać jak najbliżej, by starczyło kabli. Oby było to możliwe, bo np. przy parkowaniu blisko ściany mogą powstać problemy. Auto „dawcy” również musi podjechać od strony swojego akumulatora.

Następnie trzeba podłączyć przewody rozruchowe. Najpierw bierzemy się za czerwony przewód, którym łączy się bieguny dodatnie obydwu wozów. Zaczynamy od tego z samochodu rozładowanego. W aucie dawcy dobrze byłoby uruchomić silnik. Czarny przewód podłącza się odwrotnie – najpierw do bieguna ujemnego w aucie, które działa, a potem do masy w drugim samochodzie. Czym jest masa? To metalowy uchwyt na silniku. Gdy nie możesz jej znaleźć, sprawdź w instrukcji. Nadal nic z tego? „Zamiennikiem” może być inny element, który jest zrobiony z metalu i jest połączony z silnikiem, np. śruba.

Po kilku minutach spróbuj uruchomić silnik swojego auta

Co kiedy auto nie odpala?

Aby zwiększyć szanse na sukces, możesz poprosić kierowcę drugiego samochodu, by dodał trochę gazu, podnosząc w ten sposób na chwilę obroty. Po odpaleniu auta, odłącz najpierw czarny zacisk od swojego samochodu, a potem inne. Pamiętaj, że jeśli zbyt szybko zgasisz wóz, akumulator nie zdąży się podładować. Nawet jeśli chciałeś pojechać tylko do sklepu za rogiem, lepiej wybierz się na kilkunastokilometrową wycieczkę.

Co zrobić, jeśli żaden kolega czy sąsiad akurat nie może pomóc? To na szczęście żaden kłopot. Podobne usługi świadczy większość korporacji taksówkarskich – oczywiście za opłatą. „Ożywianiem” samochodów w ten sposób zajmują się również warsztaty i pomoc drogowa. Zanim wezwiesz lawetę na własny koszt, sprawdź warunki polisy ubezpieczeniowej swojego auta zawierającej często obowiązkowy pakiet assistance, szczególnie w przypadku wzięcia auta w leasing. Być może przysługuje ci darmowa laweta. Jej kierowca zapewne wcale nie będzie chciał nigdzie holować twojego wozu, tylko pomoże ci na miejscu.

Pracownik pomocy drogowej może użyć boostera

Czym jest booster? Oto kolejne – po kablach – urządzenie, które pomaga, gdy auto nie odpala z powodu akumulatora. To tak zwany akumulator rozruchowy, czyli urządzenie, które trzeba wcześniej naładować, a potem przekazuje prąd do naszego akumulatora. Można je w skrócie opisać jako rodzaj powerbanka dla samochodu.

Jak podpiąć booster? Jeśli całą operacją zajmie się pracownik pomocy drogowej, na pewno będzie to wiedział. Ważna jest odpowiednia kolejność – podobnie jak przy odpalaniu z kabli (plus do plusa, minus do minusa). Po próbie rozruchu należy odczekać ok. 30 sekund zanim podejmie się kolejną, jeśli auto nie odpala w dalszym ciągu. Gdy udało się od razu, w podobnym czasie należy odłączyć booster.

Inną możliwością jest podpięcie akumulatora do prostownika

Sposobem na uruchomienie auta z rozładowanym akumulatorem jest "pożyczenie" prądu z innego samochodu

Prostownik to urządzenie, dzięki któremu można podładować akumulator. Robi się to jednak nie w aucie, a w domu lub w innym suchym, bezpiecznym miejscu. Akumulator trzeba odłączyć (najpierw klema czarna, potem czerwona), a potem podłączyć do niego klemy prostownika (czerwony do plusa, czarny do minusa). Potem pozostaje tylko podłączenie prostownika do źródła zasilania… i odpowiednie ustawienie urządzenia, w zależności od parametrów ładowanego akumulatora. Następnie czekamy – od kilkudziesięciu minut do kilku godzin.

Niestety, niektórych akumulatorów nie da się już uratować

Ani kable, ani prostownik czy booster nie poradzą sobie – a nawet jeśli, to wyłącznie na krótko – z naprawdę zużytym akumulatorem. Jeśli jest stary (ma np. 5 lat lub więcej), szanse na rozładowanie go do zera wzrastają lawinowo. Do auta, które ma kompletnie rozładowany akumulator, może być się trudno dostać. Nie zadziała bowiem centralny zamek. Jakie jest rozwiązanie tego kłopotu? Trzeba – jak za dawnych lat – włożyć grot kluczyka do zamka w klamce. Najczęściej po wejściu do auta okazuje się, że auto nie odpala… i wtedy trzeba przejść do którejś ze „strategii ratunkowych” opisanych wyżej. Szanse powodzenia przy zupełnie wyładowanym „aku” są jednak nikłe. Co wtedy? Ostatnią deską ratunku jest zadzwonienie po mobilny serwis akumulatorów. Pracownik przyjedzie wtedy z nowym sprzętem i od razu, na miejscu go zamontuje. Niesprawny akumulator może być także sygnałem, że nadeszła pora na wymianę auta na nowszy model.

Auto nie odpala, ale akumulator jest sprawny – co zrobić?

Awaria akumulatora to częsty i stosunkowo niegroźny powód porannej, niemiłej niespodzianki. Wymiana większości modeli akumulatorów nie jest bardzo droga. To najwyżej kilkaset złotych.

Gorzej, gdy przyczyna tkwi gdzieś w innych elementach pojazdu. Zanim jednak zaczniesz dzwonić do warsztatu, gdy auto nie odpala, najpierw… sprawdź poziom paliwa. To może się wydawać banalne, ale przy obecnym tempie życia, wielu zabieganych kierowców zapomina o tankowaniu. Gdy wskazówka dotarła do samego dołu wskaźnika i skończyła się już nawet rezerwa paliwa, czeka cię wyprawa na stację z kanistrem.

To zawsze lepiej niż w przypadku zmagania się z usterką

Czasami za brak rozruchu winę ponosi zepsuta pompa paliwa. Bardzo możliwe, że to w niej tkwi problem, gdy akumulator jest sprawny, rozrusznik kręci, ale nie ma reakcji silnika. Istnieją „szybkie” i prowizoryczne metody odpalania auta w takiej sytuacji, ale lepiej po prostu zadzwonić do mechanika.

Co jeszcze może się wydarzyć? Gdy auto nie odpala, sprawdź bezpieczniki, znajdując wcześniej w internecie lub w instrukcji odpowiedni schemat. Być może te odpowiadające za zapłon się przepaliły.

Rozrusznik także bywa kłopotliwy. Słychać wtedy charakterystyczne kliknięcie. Inne powody problemu pod tytułem „auto nie odpala” to np. awaria kostki zapłonu, usterka świec żarowych w samochodach z silnikami Diesla (wcześniej czuć wibracje, szarpanie i widać zwiększone dymienie), zużycie świec zapłonowych w „benzyniakach” (wcześniej: nierówna praca, pogorszenie osiągów), a także uszkodzenie alternatora, prowadzące do szybkiego rozładowywania się akumulatora i powodujące „dziwne” odgłosy spod maski.

Dbaj o samochód, by uniknąć awarii

Regularne przejażdżki autem pozwolą zapobiec szybkiemu zużyciu akumulatora. Gdy nie jeździsz samochodem, bo np. nie potrzebujesz go przez kilka tygodni czy miesięcy, możesz odpiąć akumulator i wziąć go do domu, bo nawet stojące auto pobiera nieco prądu. Pamiętaj, by co jakiś czas sprawdzać stan „aku” – na przykład specjalnym, choć niedrogim miernikiem – i nie zwlekać z wymianą, gdy zrobi się stary. Dbaj też o pozostałe, wypisane podzespoły i uważnie nasłuchuj objawów awarii. Niestety, kłopoty z odpaleniem auta mają to do siebie, że zawsze przychodzą w najbardziej nieodpowiednim momencie, gdy bardzo się spieszysz…

PS Ofertę zadbanych, regularnie serwisowanych egzemplarzy, które nie sprawiają swoim kierowcom porannych problemów, znajdziesz na stronie Spotawheel!

0 Udostępnień