0 Udostępnień

Segment SUV-ów coupé ma stosunkowo krótki staż rynkowy. Inne typy aut, między innymi sedany czy kombi, zdążyły nie tylko zadomowić się w umysłach odbiorców, lecz niektórym z nich wręcz znudzić. Nic dziwnego, że producenci samochodów zaczęli zastanawiać się nad stworzeniem nowego, świeżego projektu, który spodoba się globalnej publiczności. 

Najpierw, na wzór potężnych, amerykańskich krążowników szos, zaczęto zwiększać prześwit produkowanych pojazdów. Po sukcesie tego typu aut w Stanach Zjednoczonych, na rynku europejskim również pojawiało się coraz więcej SUV-ów i crossoverów. W końcu nadszedł rok 2007, w którym BMW zaprezentowało samochód z designem znacznie różnym od dotychczasowych projektów. Mowa oczywiście o modelu X6 generacji E71. “Kto to kupi?” – tak można było podsumować myśli i słowa wielu sceptyków po premierze nowego dzieła bawarskich inżynierów. Cóż, jak się później okazało, znalazło się „paru” chętnych. Słowo „paru” nieprzypadkowo zostało wzięte w cudzysłów, gdyż nowy projekt okazał się na tyle dużym sukcesem, że dziś w salonach możemy zamówić już 3. generację BMW X6. Jak prekursor obecnie produkowanego modelu G06 sprawił, że świat pokochał SUV-y coupé? Nasze przemyślenia na ten temat znajdziecie w dalszej części tekstu.

SUV skrojony pod tych, którzy uwielbiają prowadzić

BMW X6 - agresywna stylistyka

Co przez lata wyróżniało produkty bawarskiej marki pośród rynkowej konkurencji? Przede wszystkim były one stworzone od A do Z w taki sposób, aby to kierowca odczuwał jak największą przyjemność z jazdy. Miała się ona przejawiać w niesłychanej przyjemności z pokonywania kolejnych kilometrów sprawiającej, że po przejażdżce jakimkolwiek BMW nie chciało się wysiadać z samochodu. Nieważne czy to seria 3, czy seria 5 – prowadzenie tych aut miało być po prostu radosnym doświadczeniem. Ale czy X6 takie jest?

BMW X6

Na papierze wszystko działa na niekorzyść tego modelu. 4,9 metra długości oraz ogromna masa własna wynosząca 2,3 tony – te dane nie napawają optymizmem fanów dynamicznego pokonywania zakrętów. Jednak, to tylko suche liczby i rozważania teoretyczne, ponieważ odczucia zza kierownicy to zupełnie inna historia. Fakt – czuć, że mamy do czynienia z potężnym autem i mało co na ulicach może dorównać mu wielkością, lecz paradoksalnie, prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero na pierwszych zakrętach.

Nadmiarowe kilogramy potężnego SUV-a zdają się wtedy gdzieś znikać, a w ich miejsce prym przejmują przewidywalność, ponadprzeciętna, zwinność oraz niewiarygodna przyczepność. Tak w skrócie można opisać obcowanie z X6 na krętych drogach. Inżynierowie z Monachium wykonali kawał fantastycznej roboty podczas zestrajania zawieszenia i napędu tego samochodu. Czapki z głów! Jeśli komuś zatem podobają się auta z prześwitem większym niż standardowy i bardzo cenią sobie frajdę z prowadzenia, to nie ma się co zastanawiać, gdyż próżno szukać czegoś lepszego w tej klasie niż produkt BMW.

BMW dla ceniących komfort i luksus?

BMW X6 - wnętrze

Jak wspomnieliśmy – „Bmki” to na ogół świetnie jeżdżące wozy. Ale co z ich jakością? Sam fakt, że bawarski producent należy do grona tzw. marek premium. Można się więc spodziewać, iż pieczołowitość wykonania jego produktów stoi na najwyższym poziomie. Czy na pewno? W środowisku motoryzacyjnym utarło się stwierdzenie, jakoby BMW produkowało samochody, które wyróżniają się układem jezdnym, lecz materiały użyte we wnętrzu były co najwyżej solidne. Tymczasem konkurencja, w której skład wchodzi m.in. Mercedes, Audi czy Lexus, zdawała się podchodzić do konstruowania aut w inny sposób. Przytoczone marki skupiły się bardziej na tym, aby kierowca i pasażerowie odczuwali jak największy poziom luksusu obcując z pojazdem. Obranie tej strategii spowodowało, że wspomniani rywale monachijskiego potentata mieli używać tworzyw przyjemniejszych w dotyku i po prostu trwalszych.

BMW X6 - fotele

Trudno powiedzieć, jak ta krążąca w branży i kształtowana przez lata opinia ma się w starciu z praktycznym doświadczeniem. Bo jak wspaniale muszą być wykończone auta wyżej wspomnianych producentów, by w porównaniu z nimi testowane egzemplarz wypadał „tylko” solidnie? Gdziekolwiek nie sięgniemy, czegokolwiek nie dotkniemy – wszystkie elementy zdają się być zbudowane tylko i wyłącznie ze starannie wyselekcjonowanych materiałów. Do doskonałych wrażeń haptycznych należy również dodać niesamowicie wygodne fotele pozwalające w jeszcze większym stopniu delektować się jazdą. Za sprawą niemal nieograniczonych możliwości regulacji pozwalają na zajęcie dokładnie takiej pozycji, jakiej chcemy. Przyjemności nie zaburzają również żadne niepożądane odgłosy, gdyż kabina modelu X6 jest doskonale wyciszona.

Nigdy za wolne

BMW X6 - linia boczna

Opisywany model jest niewątpliwie wygodnym i prestiżowym autem, które potrafi więcej, niż nam się wydaje. Jego precyzyjny układ kierowniczy oraz niezawodny napęd na 4 koła sprawiają, że aż chce się „depnąć” i zmusić samochód do pokazania pełni swoich możliwości. Dla amatorów dynamicznej jazdy mamy dobre wieści – pod maską X6 E71 BMW nie montowało słabych jednostek. Gamę silników otwierał, 3-litrowy, 6-cylindrowy diesel posiadający moc 245 koni mechanicznych. Pozwalał on na osiągnięcie pierwszej „setki” w 7,5 sekundy. Tym, którym to nie wystarczało, a dalej chcieliby tankować olej napędowy, bawarski producent oferował mocniejsze odmiany 3-litrowego diesla o oznaczeniach 35d i 40d. Po faceliftingu w 2012 roku wprowadzono nawet wersję M50d, która dzięki trzem turbosprężarkom rozwijała moc aż 381 koni.

Tył BMW X6

Zawiedzeni nie powinni się czuć również zwolennicy jednostek benzynowych. Ich gamę otwierał 3-litrowy silnik o oznaczeniu 35i. Rozwijał 306 koni mechanicznych generowanych przez 6 cylindrów pracujących w rzędzie. Mocniejszy, 8-cylindrowy motor o oznaczeniu 50i, osiągał o 100 koni mechanicznych więcej i to właśnie taki egzemplarz mieliśmy przyjemność testować. Jeśli chodzi o liczby – 5,4 sekundy od 0 do 100 kilometrów na godzinę i prędkość maksymalna ograniczona do 250 km/h. Jak na kolosa ważącego 2,3 tony można je uznać za imponujące. Nieograniczone pokłady momentu obrotowego oraz olbrzymia moc dają o sobie znać za każdym razem, gdy wciśniemy gaz. Widlasta „ósemka” zdaje się nie tracić rezonu nawet wtedy, gdy wskazówka prędkościomierza zbliża się do maksymalnych dozwolonych wartości. Jednakże, jeśli komuś nawet takie osiągi nie wystarczają, niemiecka marka przygotowała wersję dla najbardziej wymagających, oznaczoną słynną literą M. Ta odmiana w czasie swojej premiery konkurowała pod względem osiągów z wieloma modelami z kategorii supersamochodów.

Wszystko to składa się w jeden wniosek – nieważne jaką wersję wybierzemy, BMW X6 praktycznie nigdy nie będzie za wolne.

To nie auto dla każdego

X6

Podsumowując, pierwsza generacja BMW X6 nie jest samochodem dla każdego. Kontrowersyjny design spodoba się przede wszystkim tym, którzy chcą się wyróżnić. Nie każdemu przypadnie do gustu również koncepcja połączenia walorów SUV-a oraz limuzyny coupé – może się wydawać nieco niepraktyczna. Po zajęciu miejsca za kierownicą wszelkie wątpliwości rozwiewa jednak genialny układ napędowy, świetnie zestrojone zawieszenie oraz luksusowe wnętrze. Taka mieszanka sprawia, że z samochodu zwyczajnie nie chce się wysiadać. Duże gabaryty i agresywna stylistyka potęgują przy tym wrażenie z poruszania się swego rodzaju “fortecą na kołach”.

Pomimo upływu lat, samochód zachował swoją solidność, a kontrowersyjny w dniu premiery design zaskakująco dobrze się zestarzał. Pierwsza generacja BMW X6 jest więc doskonałą propozycją dla osób poszukujących sprawdzonego luksusu, doskonałych osiągów a przy okazji zalet typowych dla SUV-a premium. Auto zapewnia przy tym dość sporą nutę ekstrawagancji. W momencie premiery pierwszej generacji X6 samochód wręcz nie posiadał konkurencji realizującej te założenia.


Obecnie, ceny używanych egzemplarzy BMW X6 rozpoczynają się od 60-70 tysięcy złotych. Jeśli szukacie takiego wozu lub planujecie zakup innego samochodu, sprawdźcie ofertę Spotawheel i zobaczcie, co możemy Wam zaoferować. Do zobaczenia!

0 Udostępnień