13 Udostępnień

Pytanie o treści „ile trzeba wydać na samochód?” wydaje się bardzo trudne i bardzo ogólne. To trochę tak, jakby zapytać „ile kosztuje mieszkanie” albo „ile kosztują wakacje”. Odpowiedź, która natychmiast się nasuwa brzmi „to zależy”. Od bardzo wielu czynników.

Na cenę samochodu wpływa bowiem jego model, rocznik, stan, wyposażenie, historia i cała masa innych rzeczy. Niektóre auta z tego samego rocznika i tej samej klasy potrafią być dwukrotnie droższe od innych. 

Czasami nawet różne wersje jednego modelu – na przykład Forda Fiesty – znacząco różnią się ceną, mimo identycznego przebiegu i historii.

Da się jednak mniej więcej określić, ile powinno się wydać.

Dodajmy, że mamy na myśli samochody używane z gwarancją. Takie, które można polecić znajomemu albo komuś z rodziny. I takie, z których można cieszyć się od razu po zakupie, zamiast jeździć po warsztatach i usuwać kolejne usterki. 

Skąd je wziąć? Najlepiej od zaufanego sprzedawcy: czyli od Spotawheel. Wszystkie auta oferowane przez nas są dokładnie sprawdzone i mają gwarancję.

Co znajdziesz w naszej ofercie?

W zakładce „znajdź samochód” zaznacz, że szukasz samochodów „małych” i „bardzo małych”. Te pierwsze to przedstawiciele segmentu oznaczanego jako B, a drugie: segmentu A.

Od razu widać, że oferta takich wozów jest szeroka. Nic dziwnego: to wyjątkowo popularny segment rynku. Nieduże samochody z generacji na generację stają się coraz bardziej wszechstronne. Rosną, robią się mocniejsze, wygodniejsze i cichsze. Można nimi bez problemów jeździć nie tylko po mieście, ale nawet traktować je jako samochód na trasy. 

Wakacyjny wyjazd? Żaden problem, podobnie jak weekendowa wyprawa nad jezioro…

Najtańsze używane samochody możesz nabyć za mniej niż 20 tys. złotych.

Auta takie jak Opel Corsa z silnikiem 1.2 rocznik 2012 czy młodszy o 3 lata Peugeot 207 z jednostką 1.4 z pewnością rozczarują fanów sportowego stylu jazdy… jednak jak najbardziej trafią w potrzeby osób szukających oszczędnego i zarazem wystarczająco żwawego samochodu. Silnik Opla konsumuje zaledwie 5,3 litra benzyny, natomiast Peugeot zadowala się niewiele większą ilością paliwa (6,1 l)

Co prawda w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z przebiegiem przekraczającym 100 tys. km, jednak pamiętaj, że wszystkie oferowane przez nas używane auta są wolne od usterek i z bezwypadkową historią. 

Używane samochody za 20-30 tysięcy złotych: można przebierać

Skoro wiemy już, że na dobry miejski samochód trzeba wydać co najmniej 20 tysięcy, spójrzmy, co przykładowo możemy mieć w przedziale od 20 do 30 tysięcy.

Za 21 900 zł (w promocji) Spotawheel oferuje Suzuki Swifta. Pochodzi z 2009 roku… ale ten model naprawdę słynie z niezawodności. Nie należy się zresztą martwić jego stanem, bo skoro przeszedł przez rygorystyczną kontrolę Spotawheel, musi być bez zarzutu. W odróżnieniu od Corsy, to Suzuki ma pięciodrzwiowe nadwozie. Dlatego ten model będzie bardziej praktyczny i spodoba się tym, którzy chcą wozić z tyłu dzieci.

Jeśli chodzi o silnik, Swifta napędza motor 1.3 o mocy 92 KM. Zapewnia temu japońskiemu autku sporo wigoru i osiągi, które nie przyniosą wstydu nawet na autostradzie. Przebieg to tylko 77 615 km.

Za 24 490 zł można mieć Forda Ka. To przedstawiciel segmentu A, co sprawia, że jest naprawdę nieduży i bardzo łatwo się nim parkuje. Przykładowy egzemplarz z 2015 roku pokonał 110 tysięcy kilometrów. Bliskie i dalsze podróże uprzyjemni gniazdo AUX umożliwiające słuchanie muzyki ze swojego telefonu, a 69-konny silnik jest prostym i popularnym wyborem do tego wozu.

Dopłacając 500 zł można stać się posiadaczem stylowego Fiata 500. Co ciekawe, „Pięćsetka” i opisany wyżej Ford Ka to konstrukcyjne bliźniaki. Fiat pochodzi z 2012 roku, a jego przebieg wynosi 83 tysiące kilometrów. Parkowanie na centymetry od przeszkody nie powinno stanowić problemu ze względu na seryjne czujniki cofania. Z kolei jasną atmosferę do wnętrza wprowadza szklany dach.

Jeśli chodzi o silnik, mamy tu do czynienia z interesującą jednostką 0.9 turbo. Ma 85 KM i zapewnia 500-tce dobre osiągi.

Co jeszcze można kupić za podobne pieniądze? Na przykład Mazdę 2, która ma pod maską silnik Diesla. 

Jednostki wysokoprężne nie są zbyt popularne w autach segmentów A i B, ale mają swoich zwolenników. Ich niepodważalną zaletą jest możliwość uzyskania naprawdę niskiego zużycia paliwa.

Popularną propozycją jest też Volkswagen Polo. Główną zaleta tego wozu jest relatywnie przestronne wnętrze i wysoki komfort jazdy, jak na segment B. Polo jest też proste w obsłudze w środku. 60-konny silnik 1.2 to dobry pomysł głównie w mieście… ale za to taki Volkswagen niedużo pali, a ta jednostka jest prosta w budowie i naprawach.

Spójrzmy na droższe modele.

34 900 zł wystarczy na Renault Clio. Przebieg tego samochodu jest symboliczny: 23 639 km to niewiele nawet jak na „młody” rocznik, czyli 2014.

Dopłacając „zawrotne” 90 złotych można odjechać białym Fordem Fiestą. Ford słynie z bardzo dobrego prowadzenia i tego, że nawet na trasie zachowuje się jak „dojrzały”, większy samochód. Ten egzemplarz to kolejny w naszym zestawieniu przedstawiciel modeli z silnikiem Diesla. Ma 75 KM i pojemność 1.5 litra. Wielką zaletą tego egzemplarza jest bogate wyposażenie. Oprócz nawigacji GPS, ma też m.in. podgrzewane przednie fotele (nie da się tego nie docenić zimą!), tempomat i czujniki parkowania nie tylko z tyłu, ale i z przodu.

Za 35 900 zł możemy wrócić do domu kolejnym wielkim przebojem segmentu B, czyli Skodą Fabią. Przykładowy egzemplarz ma silnik 1.2 TSI, czyli z turbosprężarką. Osiąga 90 KM, a przy tym niewiele pali. Jego charakterystyka – z momentem obrotowym dostępnym przy niskich obrotach – jest idealna na co dzień. Samochód robi wrażenie bardzo dynamicznego… i rzeczywiście ma niezłe osiągi.

Wolisz japońską technologię? Nie ma problemu. Oto Toyota Yaris za 38 900 zł.

Oprócz młodego rocznika (2017 r.) ta Toyota przekonuje również niskim przebiegiem (35 818 km). Silnik w tym aucie to litrowy, wolnossący motor o trzech cylindrach. 

Yarisy zasłużenie cieszą się opinią wyjątkowo niezawodnych wozów. To przekłada się też na niedużą utratę ich wartości.

Dzięki temu kupujący nawet po kilku latach niewiele straci, gdy zdecyduje się na sprzedaż takiego samochodu.

Powyżej 40 tysięcy wybór też jest spory: zaczynając od Kii Rio i Peugeota 208 za 41 900 zł, kończąc na dwóch Fiestach ST: po 59 990 zł za każdą z nich. Co to za model i skąd jego cena?

Fiesta ST to przedstawiciel „gatunku” hot hatchy, czyli hatchbacków z mocnymi silnikami. Pracuje tam silnik 1.6T seryjnie wytwarzający 182 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje takiemu Fordowi 6,9 s… ale wcale nie chodzi tu tylko o wrażenia na prostej. To, co w Fieście ST najlepsze, to jej zachowanie na zakrętach. Jest wspaniale stabilna i daje kierowcy po prostu masę frajdy z jazdy. A przy tym dobrze nadaje się do jazdy na co dzień… i niewiele pali.

Zejdźmy jednak na ziemię. Ile w takim razie trzeba wydać na miejski samochód?

Jak widać, rozsądna granica cenowa to 20 tysięcy, a wybór w okolicy 25 tysięcy jest już naprawdę duży.

Możemy za tyle dostać zadbany, świeży samochód miejski z dobrym wyposażeniem i – co najważniejsze – ze sprawdzonego źródła, bezwypadkowy i taki, który nie wymaga inwestycji.

Oczywiście, niektórzy mogą zauważyć, że „za tyle można już kupić większy model”. To oczywiście prawda. Ale czasy, w których auta miejskie wymagały wyrzeczeń, były głośne, powolne i niewygodne, już minęły. Teraz to „normalne” samochody… tyle że wygodnie parkuje się nimi w mieście.

13 Udostępnień