0 Udostępnień

50 tysięcy złotych to budżet, który pozwala na wybieranie zarówno spośród prawie nowych sedanów, jak i nieco starszych modeli marek premium. Zobacz, na jakie samochody z klasycznym, trójbryłowym nadwoziem warto zwrócić uwagę.

Moda na SUV-y nie słabnie, ale to nie znaczy, że inne typy nadwozi nie znajdują swoich miłośników. Klasyczne kształty sedanów – czyli aut z trójbryłowym nadwoziem – nigdy nie staną się „passe”. Najbardziej luksusowe modele spod znaku Mercedesa, BMW czy Rolls-Royce’a nadal pozostają sedanami!

Tego typu karoseria ma swoje zalety. Podstawową jest elegancki wygląd. Miłośnicy sedanów wskazują też na niezłą praktyczność swoich aut. Imponująca zazwyczaj pojemność bagażnika to nie wszystko. Oddzielenie przestrzeni bagażowej od kabiny pozwala np. na wyjmowanie rzeczy z „kufra” podczas złej pogody bez narażania pasażerów na zmarznięcie. We wnętrzu sedanów jest też zwykle ciszej niż w kombi czy hatchbackach, bo lepiej wytłumione są odgłosy kół. Argumentem może być także lepszy poziom bezpieczeństwa przy uderzeniach tylnych.

Jakie sedany można kupić za 50 tysięcy złotych?

50 tysięcy to już całkiem spory budżet. Podstawowy dylemat, z jakim musi poradzić sobie klient, który takim dysponuje, brzmi: młodsze auto niższej klasy czy starsze, ale lepiej wyposażone i mocniejsze? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy wybór ma swoje wady i zalety. Najważniejsze to zminimalizować ryzyko „wpadki”, czyli zakupu auta w złym stanie technicznym. Jak to zrobić? Wystarczy wybrać egzemplarz z oferty Spotawheel.

Co dokładnie kupić? Spójrzmy na listę najlepszych sedanów, które nie są droższe niż 50 tysięcy złotych.

Citroen C-Elysee

Citroen C-Elysee

C-Elysee pełniło w gamie marki Citroen rolę „budżetowego sedana”. Miał oferować dużą przestrzeń we wnętrzu, ogromny bagażnik i dobrą jakość za przystępną cenę. Udało się. Nie jest to model, który podbije serca fanów sportowej jazdy, ale klienci praktycznie podchodzący do motoryzacji, będą zadowoleni.

Jeśli chodzi o „budżetowość”, C-Elysee i bliźniaczy Peugeot 301 rzeczywiście nie nadwyrężą stanu konta kupującego. Egzemplarze z 2019 roku z przebiegiem poniżej 30 tysięcy kilometrów da się znaleźć za niecałe 40 tysięcy złotych. Z założonego budżetu zostanie jeszcze sporo na paliwo… albo na wakacje.

Jeśli chodzi o „kartę informacyjną” Citroena: zadebiutował w 2012 roku, a cztery lata później przeszedł lifting. Mierzy nieco ponad 4,4 m, a pod jego maską mogą pracować silniki benzynowe 1.2 i 1.6 (moc: od 72 do 115 KM) lub 90-konny silnik Diesla 1.6 HDI. Bagażnik ma imponujące 506 litrów pojemności.

Fiat Tipo

Fiat Tipo sedan

Oto kolejny z wozów dostępnych za rozsądną cenę. Tipo jest lubiane zarówno przez nabywców prywatnych, jak i przez taksówkarzy. Zainteresowanie ze strony tej ostatniej grupy to spory komplement dla Fiata. Tipo jest modelem relatywnie prostym konstrukcyjnie, ale dopracowanym, wygodnym i przestronnym. Może mieć nowoczesne wyposażenie i stylowe dodatki, ale fani prostoty i minimalizmu też znajdą tu wersje dla siebie.

W odróżnieniu od Citroena, który występował tylko jako sedan, kompaktowy Fiat jest sprzedawany także jako hatchback i kombi. Wielu twierdzi jednak, że to sedan wygląda najlepiej. Tipo jest produkowane od 2015 roku. Silniki: benzynowe 1.4 95 KM bez turbo (dość słabe, ale proste, dobre do przeróbki na LPG), optymalne 1.4 turbo 120 KM (także nadaje się do założenia gazu), występujące tylko z „automatem” 1.6 110 KM, a oprócz tego diesel 1.3 o mocy 95 KM. Mocniejszy „ropniak” 1.6 120 KM pojawiał się w innych odmianach silnikowych. Po liftingu zadebiutowały także motory 1.0 turbo, ale takie auta jeszcze nie trafiają na rynek wtórny.

Tipo to doskonała propozycja dla tych, którzy szukają jak najmłodszego sedana. Warto polować na dobrze wyposażone egzemplarze.

Ford Focus III sedan

Ford Focus III sedan

Produkowana od 2010 roku trzecia generacja kompaktowego przeboju Forda, czyli Focusa, tak jak i poprzednie występowała nie tylko jako hatchback i kombi, ale również jako sedan. Szczególną popularność taka odmiana zdobyła w Stanach Zjednoczonych i Rosji, ale i na polskich drogach wcale nie jest rzadkim widokiem. Wersja czterodrzwiowa zachowała „klasyczne” zalety Focusów, takie jak świetne zestrojenie zawieszenia łączące pewne prowadzenie z komfortem, czy niezłą przestronność kabiny.

Pod maską odmiany 4d można spotkać bardzo wiele silników: od udanego 1.0 Ecoboost, przez 1.5 Ecoboost aż po diesle 1.5 czy 2.0. Pojawiają się również sprowadzone z USA auta z wolnossącym benzyniakiem 2.0 o mocy 160 KM. Najczęstszym widokiem na rynku jest jednak Focus sedan z motorem 1.6 Duratec rozwijającym 105 lub 125 KM. To udany, prosty motor bez turbo, przeznaczony dla spokojniej usposobionych kierowców. Zadbany egzemplarz z pewnością odwdzięczy się przyjemnym i bezawaryjnym użytkowaniem.

Opel Astra IV sedan

Opel Astra IV sedan

Astra „czwórka” znana także jako Astra J w odmianie sedan była produkowana między 2012 a 2019 rokiem. Funkcjonalne, ergonomiczne wnętrze, dobra stabilność na trasie, bezawaryjność, nieprzesadnie skomplikowana konstrukcja, korzystne ceny części – oto podstawowe zalety kompaktowego Opla.

Gama silników obejmowała motory od 100-konnego 1.4, przez odmiany z turbo (120 i 140 KM), aż po silnik 1.6, osiągający w wersji wolnossącej 115 KM, a w doładowanej: aż 180. Diesle (1.3, 1.6 i 1.7 CDTI) miały co najmniej 95 KM, a najmocniejsza odmiana rozwijała 130 KM. Bardzo ciekawą propozycją była wersja z fabryczną instalacją LPG. Miała 140 KM z motoru 1.4T, a wskaźnik stanu zbiornika gazu i zasięg na tym paliwie wyświetlały się „normalnie”, czyli na zegarach auta – tak, jak w autach benzynowych.

Najłatwiej spotkać jednak Astrę sedan z wolnossącym, 115-konnym 1.6. Kto nie szuka auta na wyścigi, będzie zadowolony. To poprawny, dobry kompakt.

Honda Civic IX sedan

Honda Civic IX

Azjatyckie marki także mają swoich przedstawicieli w segmencie kompaktowych sedanów. Istotnym jest Honda Civic generacji dziewiątej (2011-2017). Ta odsłona Civica była dość podobna do poprzednika, ale nie została zaprojektowana aż tak futurystycznie, jak słynne „UFO”… nazwane tak przecież nie bez przyczyny.

Sedan ma spokojną stylistykę, ale trudno nazwać go nudnym. Pozycja za kierownicą i prowadzenie przypadną do gustu również kierowcom lubiącym nieco bardziej dynamiczną jazdę. Silnik to benzynowe 1.8 142 KM. Nie ma turbo i – jak przystało na japoński motor – lubi wysokie obroty. Osoby przyzwyczajone do doładowanych, „jadących z dołu” jednostek na początku będą rozczarowane… a chwilę później się przyzwyczają i zaczną traktować motor VTEC jak należy.

Zalety Hondy to z pewnością legendarna już wręcz niezawodność i komfort jazdy. Czy sedan wygląda lepiej od hatchbacka? To już kwestia gustu.

Toyota Corolla IX sedan

Toyota Corolla IX sedan

Oto kolejna propozycja z Japonii. Trójbryłowa Corolla dziewiątej generacji (2012-2019) jest spotykana na drogach o wiele częściej od Civica. To przede wszystkim zasługa ogromnej popularności Toyoty w zakupach firmowych. Zarządców flot przekonują niezawodność, niewielka utrata wartości czy szeroka sieć serwisowa aut tej marki.

Corolla sedan może mieć pod maską 99-konny motor 1.33, ale o wiele częściej zdarzają się egzemplarze z silnikiem 1.6 o mocy 132 KM. Mowa oczywiście o jednostkach benzynowych, bez turbo. Oszczędna hybryda pojawiła się w wersji sedan dopiero w następnej generacji modelu. Tak jak i dziewiąta, tak i dziesiąta na pewno wkrótce zostanie hitem rynku wtórnego.

Corolla IX może się podobać – jest trwała, komfortowa, prosta w obsłudze i nie rzuca się w oczy.

Volkswagen Passat B7

Volkswagen Passat B7

Oto pierwsza propozycja z klasy średniej. Volkswagen Passat to prawdziwa legenda tego segmentu, a także hit sprzedaży. Na rynku odrobinę łatwiej spotkać wersję kombi, ale elegancki sedan także był popularny. W odróżnieniu od wielu konkurentów, współczesny Passat (bo przecież nie wspominamy o odmianach sprzed 30 lat) nie był dostępny jako liftback. Do wyboru była właśnie odmiana Variant albo Limousine.

Generacja B7 powstawała od 2010 do 2014 roku. Montowano w niej jednostki od 1.4 TSI (122-125 KM) przez 1.8 TSI (160 KM) aż po mocne 2.0 TSI osiągające nawet 300 KM. Niezwykle popularne są także diesle – 1.6 TDI (105 KM), ale przede wszystkim 2.0 TDI (140-177 KM).

Passat to praktyczny, dobrze wyciszony i ergonomiczny samochód, w którym niemal każdy kierowca poczuje się „jak u siebie”. Dlaczego w tym zestawieniu nie ma nowszej generacji B8, którą także da się znaleźć w okolicach 50 tysięcy zł? To proste: nowsze Passaty za tyle będą albo nieco zmęczone życiem, albo skromnie wyposażone. Lepiej postawić na starsze B7 i poszukać bogato wyposażonych, zadbanych samochodów. Jazda mocną wersją ze skórzaną tapicerką, automatyczną skrzynią biegów czy napędem 4×4 to czysta przyjemność.

BMW serii 3 F30

BMW serii 3

Świeża klasa premium za 50 tysięcy? Owszem – w takim budżecie można już „zapolować” na BMW serii 3 generacji F30, produkowane od 2012 roku. Jeżeli chcemy znaleźć auto w dobrym stanie i z niedużym przebiegiem, warto raczej odrzucić topowe wersje silnikowe z sześcioma cylindrami. Szkoda, bo świetnie jeżdżą… ale właśnie dlatego zwykle kosztują więcej.

Na szczęście gama silnikowa BMW F30 jest na tyle szeroka, że i tak bez problemu da się coś znaleźć. Fani silników benzynowych mogą poszukać wersji 316i lub 318i (136 KM), a ci, którzy wolą diesle, znajdą motory 316d (116 KM) czy 318d (143 KM). Precyzyjna ręczna skrzynia biegów przyjemnie działa, a automatyczna jest naprawdę szybka i pozwala nawet słabszym „Trójkom” rozpędzać się zaskakująco żwawo – na poziomie o wiele mocniejszych konkurentów.

W każdej wersji silnikowej, BMW serii 3 czaruje prowadzeniem. Bardzo bezpośredni, rewelacyjnie wyważony układ kierowniczy pozwala „poczuć” auto, a dopracowane zawieszenie dopełnia całości. Oprócz tego, „Trójka” ma ładny, ergonomiczny kokpit… no i nadal robi wrażenie swoim wyglądem.

0 Udostępnień