Strefa czystego transportu
0 Udostępnień

Coraz głośniej mówi się o tym, że Warszawa – a w ślad za nią także inne polskie miasta – może wprowadzić strefę czystego transportu. Na czym będzie polegać? Jakie auta zostaną objęte ograniczeniami?

Tak zwane strefy czystego transportu to popularny od lat pomysł na Zachodzie. O co chodzi? Do pewnych obszarów miast – najczęściej mówimy po prostu o ścisłym centrum lub jego fragmentach – nie mogą wjechać najstarsze, emitujące najwięcej spalin auta. Czasami włodarze metropolii wymagają oznaczania wozów odpowiednimi naklejkami. Kiedy indziej jest to rozwiązane np. systemem kamer. Bywają też obszary, do których wjazd mają wyłącznie auta elektryczne, ewentualnie hybrydowe, ale jadące na prądzie.

Różnego typu strefy można znaleźć m.in. w Niemczech, a także we Francji i wielu innych, europejskich krajach.

Strefa czystego transportu w Warszawie

O pomysłach ograniczenia wjazdu aut do centrum stolicy Polski mówi się od lat. Mniejszy ruch uliczny ma przekładać się na poprawę komfortu życia mieszkańców Warszawy, a przede wszystkim na ograniczenie emisji szkodliwych substancji i polepszenie stanu powietrza.

Pomysł jest – oczywiście – wyjątkowo kontrowersyjny. Jego przeciwnicy argumentują, że po wprowadzeniu strefy czystego transportu najbardziej ucierpią najubożsi, czyli ci, których nie stać na nowoczesne, ekologiczne auta. Mają się wtedy spotkać z wykluczeniem komunikacyjnym, zwłaszcza gdy mowa o osobach dojeżdżających spod Warszawy, gdzie komunikacja miejska nie zawsze działa prężnie. Wskazują też, że wiele towarów do sklepów i restauracji jest dowożonych właśnie przez leciwe samochody, które według nowych przepisów nie mogłyby tam wjechać.

Zwolennicy argumentują, że najważniejsze jest zdrowie mieszkańców, a mniejsza ilość aut w centrum to także więcej przestrzeni, którą można wykorzystać na pożyteczne cele. Kto wygra? Wygląda na to, że strefa w Warszawie jednak się pojawi.

Mówi się o roku 2024 lub 2025

Według informacji z warszawskiego Ratusza, w przyszłym – czyli 2023 roku – miałyby trwać przygotowania do wprowadzenia strefy, a w roku 2024 zaplanowano jej pełne wdrożenie. W niektórych artykułach jako data wejścia nowych przepisów w życie pojawia się nieco późniejsza data, czyli rok 2025.

Jaki obszar obejmie? To nie jest jeszcze pewne, ale najczęściej mówi się o tym, że strefa obejmie po prostu dzielnicę Śródmieście. Czy całą – czyli łącznie ze śródmiejską częścią Muranowa, Powiślem czy Starym Miastem? Są na to duże szanse. Co z innymi dzielnicami, czyli np. z Mokotowem, Pragą Północ, Wolą czy Żoliborzem? Przedstawiciele Ratusza zapewniają, że włączenie do strefy innych dzielnic zależy od tego, jaki werdykt wyda grupa międzynarodowych ekspertów zajmujących się sprawą. Zajmą się przeanalizowaniu różnych czynników, takich jak m.in. gęstość ruchu i zanieczyszczenie powietrza. Można jednak się domyślać, że ewentualne poszerzenie strefy czystego transportu nastąpi – o ile w ogóle – w dalszej kolejności.

Jak będą oznaczone auta, które mogą wjechać do strefy?

Obrazy (Umweltplakette) — zdjęcia, wektory i wideo bez tantiem (332) |  Adobe Stock

Prawdopodobnie, wzorem np. Niemiec, kierowcy planujący wjechać do strefy będą musieli oznaczać swoje auta specjalną naklejką. Co się na niej znajdzie? Wstępne projekty zakładają, że będzie to rok produkcji auta, rodzaj paliwa (benzyna, diesel) i numer rejestracyjny. Naklejka ma mieć kolor zielony.

Jakie samochody nie wjadą do strefy czystego transportu w Warszawie?

Właściciele starych Diesli mają powody do niepokoju. Jak dowodzą badania, 17 proc. samochodów osobowych poruszających się po Warszawie spełnia wymogi normy Euro 3 lub starsze (są to pojazdy wyprodukowane przed 2006 r.). To właśnie ta najstarsza – choć wcale nie najbardziej liczna – grupa aut emituje najwięcej zanieczyszczeń. Dokładniej: aż 37 proc. emisji tlenków azotu oraz 52 proc. pyłów. Pomiary wskazują, że emisje szkodliwych substancji wzrastają nawet kilkukrotnie, gdy samochód robi się coraz starszy i wyeksploatowany. Jego pierwotne parametry to jedno, a jego obecny stan techniczny – drugie.

Wygląda więc na to, że gdy strefa czystego transportu w Warszawie zacznie już działać, nie wjadą do niej posiadacze aut, które nie spełniają normy Euro 4. To wozy sprzed roku 2005. Mowa o autach z motorami wysokoprężnymi. Diesle uchodzą za o wiele bardziej „trujące” od aut z silnikami zasilanymi bezołowiową.

Czy będą wyjątki?

Tego jeszcze nie ustalono. Niewykluczone jednak, że na zasadzie wyjątku do stref będą mogły wjeżdżać stare diesle należące do osób, które mieszkają w obrębie danego obszaru. Być może pojawi się także zwolnienie dla samochodów zarejestrowanych jako zabytkowe, czyli na żółtych tablicach rejestracyjnych. Wszystko to jest jeszcze niepewne. Zanim strefy się pojawią, władze miasta zamierzają przeprowadzić szeroko zakrojone konsultacje z mieszkańcami.

Co mają zrobić posiadacze starych diesli, którzy planują wizyty w centrum Warszawy? Wzorem posiadaczy podobnych aut z Niemiec, zapewne będą mogli zainstalować odpowiednie, dostosowane do ich samochodów filtry cząstek stałych. Zapewne taka modyfikacja (czyli „polepszanie fabryki”) pozwoli im na spełnienie odpowiednich standardów. Za Odrą nawet zabytkowe Mercedesy W123, czyli popularne „Beczki” bywają doposażone w filtr DPF.

Jakie auta spełniają normę Euro 4?

Każdy nowoczesny samochód bez problemu wjedzie do strefy czystego transportu

W uproszczeniu: wszystkie oferowane od 2005 roku, ale mowa tu o dacie wprowadzenia modelu na rynek. To oznacza, że np. Euro IV spełniają samochody koncernu VW z silnikiem diesla 1.9 TDI o mocy 105 KM, takie jak VW Golf, Skoda Octavia czy Seat Altea. W przypadku Toyoty, będą to Aurisy czy Yarisy z motorem 1.4 D-4D albo Avensisy i Avensisy Verso 2.0 D4-D. Koncern Fiata oferował za to samochody z jednostką 1.3 JTD (np. Grande Punto). W Korei zaprojektowano np. Kię Cee’d czy Hyundaia i30 pierwszych generacji z silnikami 1.6 CRDI.

Jakie samochody nie wjadą do stref, bo spełniają zbyt niskie normy? Np. popularny Passat B5 1.9 TDI w większości odmian spełnia zaledwie standard Euro 3 – a gdy mówimy o najstarszych, z początku produkcji, zaledwie Euro 2. Podobnie jest z Golfem czy Sharanem z tych lat, a także – choć to inny koncern i silnik – z Oplem Astrą II 1.7 CDTI czy ze starszymi BMW E46 z motorami wysokoprężnymi. To często spotykane, lubiane przez klientów modele, ale ich właściciele będą musieli przemyśleć modyfikacje lub wymianę auta na nowsze.

Strefy czystego transportu pojawią się nie tylko w Warszawie

O podobnych rozwiązaniach myślą także włodarze Krakowa. Strefa na Kazimierzu dostępna tylko dla aut elektrycznych już tam działała, choć krótko. Okazało się, że na tak radykalne rozwiązania jest jeszcze zbyt wcześnie.

Tak czy inaczej, dawna stolica Polski mierzy się z kłopotem z czystością powietrza. Rozwiązaniem ma być strefa, do której wjadą tylko dość nowoczesne auta. Już od 2023 roku do wybranych dzielnic nie będą mogły wjeżdżać samochody wyprodukowane w latach 1993-2000 i starsze. Następnie, w 2024 roku będą to auta z silnikiem diesla mające więcej niż 18 lat oraz – co ciekawe – także te na benzynę wyprodukowane przed 2002 rokiem.

Jak widać, nowoczesne i relatywnie ekologiczne auta to dobra inwestycja – zwłaszcza że zasady wjazdu do stref będą zapewne stopniowo coraz bardziej surowe i ograniczenia obejmą także nowsze modele. Kto chce zmienić auto na „czystsze”, powinien zainteresować się ofertą firmy Spotawheel. Takie samochody wcale nie są drogie, a ich zakup pozwoli oszczędzić sobie problemów z wjazdem do miast. Po Warszawie i Krakowie prawdopodobnie inne miasta także będą chciały podpatrzeć tego typu rozwiązania. To jeszcze pieśń przyszłości… ale całkiem bliskiej.

0 Udostępnień