Site icon Spotawheel

Tanie hybrydy – oto 7 używanych samochodów hybrydowych o najlepszym stosunku ceny do jakości

Tanie hybrydy

Czy tanie hybrydy w ogóle istnieją? Czy można połączyć oszczędzanie na paliwie ze stosunkowo niską ceną zakupu? Oto propozycje aut z nowoczesnymi układami napędowymi, które nie zrujnują kieszeni.

Hybrydy to najnowszy krzyk motoryzacyjnej mody. Pozwalają na uzyskanie niskiego zużycia paliwa, a niektóre modele dają także możliwość jazdy w trybie bez użycia silnika spalinowego. Trochę tak, jak w aucie elektrycznym – ale gdy prąd się kończy, nie trzeba natychmiast szukać ładowarki. Wystarczy, że w baku jest benzyna i można jechać dalej, tyle że na silniku spalinowym.

Wszystko zależy od typu układu hybrydowego. Te z układem szeregowym – np. Toyota Corolla czy Yaris – pozwalają na jazdę w trybie bez użycia silnika spalinowego tylko podczas manewrów czy jazdy w korku, ale za to nie wymagają ładowania. Te typu plug-in umożliwiają jazdę nawet przez kilkadziesiąt kilometrów (i z maksymalną prędkością nawet 130-140 km/h) bez zużywania kropli benzyny, ale jeśli chce się z tego korzystać, trzeba je doładowywać.

Co lepiej wybrać? To zależy od potrzeb i możliwości, ale warto zauważyć, że cenowy próg wejścia w świat hybryd szeregowych – głównie tych marki Toyota – jest o wiele niższy. Jeśli mówimy o autach, które można opisać jako „tanie hybrydy”, zwykle są to właśnie starsze Toyoty typu HEV.

Tanie hybrydy – i nie tylko – robią karierę zarówno na rynku aut nowych, jak i używanych

Niektórzy producenci nie oferują w salonach już nic, co nie jest w jakiś sposób „uhybrydowione”. Na rynku wtórnym hybrydy też są coraz popularniejsze. Ceni się je za niskie zużycie paliwa i zazwyczaj świetną niezawodność. Lubią je taksówkarze, rodziny i ci, którym zależy na dbaniu o środowisko.

Tanie hybrydy – ile kosztują?

Oto siedem modeli z rynku wtórnego, które mają napęd hybrydowy, ale nie kosztują kroci. Zaczynamy!

1. Toyota Yaris Hybrid

Wersja hybrydowa pojawiła się w trzeciej generacji miejskiego przeboju Toyoty. Pierwsze egzemplarze trafiły do klientów w roku 2012. Silnik benzynowy 1.5 współpracuje tu z motorem elektrycznym, a moc systemowa wynosi 100 KM. Moc na przednie koła przenosi przekładnia planetarna e-CVT (nie każdy polubi jej działanie, ale zapewnia doskonałą płynność jazdy). Yaris Hybrid rzeczywiście mało pali (nawet ok. 4 l/100 km w mieście) i jest niezawodny. Osiągi nie prezentują się na papierze imponująco (100 km/h w 12 s), ale w codziennym ruchu miejskim auto jest żwawe dzięki wspomaganiu z silnika elektrycznego. Ceny egzemplarzy używanych: od 35 000 zł. Nowy Yaris Hybrid kolejnej generacji kosztuje od 87 900 zł. Jak na rynek nowych samochodów, świeże Yarisy to nadal „tanie hybrydy”…

2. Toyota Auris Hybrid

Oto model większy od Yarisa (bo „grający” w klasie kompaktowej), a także nieco starszy. Hybrydowa odmiana Aurisa pojawiła się na rynku w 2010 r. Silnik benzynowy 1.8 (bez turbo) o mocy 99 KM współpracuje tu z silnikiem elektrycznym rozwijającym 80 KM. Hybrydowa matematyka jest jednak nieco bardziej skomplikowana i podane wartości nie sumują się tak łatwo. Moc systemowa układu to 136 KM. Pozwala to Aurisowi na osiągnięcie 100 km/h w 11,4 s. Pewną wadą modelu jest mniejszy – w stosunku do modelu spalinowego – bagażnik. Zamiast 354 l mieści tylko 227 l. Ceny Aurisa HSD (bo tak się nazywa oficjalnie – skrót od Hybrid Synergy Drive) startują od 35 000 zł, czyli podobnie, jak w przypadku Yarisa. Auris jest nieco starszy, ale większy. Ceny nowej Corolli Hybrid (bo nazwa Auris już nie funkcjonuje): od 117 900 zł.

3. Toyota Prius II

Prius to prawdziwy „ojciec” hybryd Toyoty. Pierwsza generacja modelu – od razu wyłącznie z napędem hybrydowym – weszła na rynek w 1997 roku. Szokowała aerodynamicznymi i nietypowymi kształtami i zadziwiała świat motoryzacji nowoczesną technologią. Technologia – stale udoskonalana – przetrwała, ale Prius I to dziś już klasyk. Ze względu na słabą dostępność egzemplarzy i części do niego, skupmy się na kolejnej generacji, czyli Priusie II. Obecny ulubieniec taksówkarzy wszedł na rynek w 2003 roku i był produkowany przez 6 lat. Ma 110-konny układ napędowy (motor benzynowy 1.5 o mocy 78 KM i elektryk o mocy 67 KM), który pozwala na sprint do setki w 10,9 s. Ceny: od 22 tysięcy złotych. Aktualny Prius kosztuje co najmniej 124 tysiące złotych, ale obecnie nie widnieje w cenniku.

4. Lexus CT

Pozostajemy w koncernie Toyoty i w świecie hybryd szeregowych, ale przenosimy się do segmentu premium. Stosunkowo tanie hybrydy mogą być także prestiżowe! Lexus CT jest technicznie spokrewniony z Aurisem I (też ma 136-konny układ hybrydy szeregowej i bezstopniową skrzynię), ale jest lepiej wykonany i wyciszony, ma też bogatsze wyposażenie. Niestety, ma również mniej przestrzeni w środku, więc na auto rodzinne lepszym wyborem będzie Auris. CT spodoba się szukającym stylu. Lata produkcji: od 2011 aż do 2022 roku. Setka: w 9,8 s. Ceny: od 43 tysięcy złotych.

5. Honda Civic VIII Hybrid

Rywalizacja między Corollą i Aurisem a Civikiem od lat jest gorąca. Odbywała się (i odbywa) również w segmencie hybryd, choć tutaj akurat produkty Toyoty zdobyły większą popularność. To nie znaczy, że nie warto interesować się hybrydową Hondą Civik. Model VIII generacji, która w wersji hatchback bywa określana jako „UFO” ze względu na futurystyczną stylistykę, jako hybryda występował tylko w nieco spokojniej narysowanym odmianie sedan. To także hybryda szeregowa – czyli taka, której nie można doładować kablem. Była produkowana między 2005 a 2011 rokiem. Osiąga 95 KM i setkę w 12,1 s. Ceny: od 15 000 zł. Najnowszy, debiutujący właśnie Civic występuje wyłącznie w odmianie hybrydowej. Ceny: od 139 900 zł.

6. DS 5 Hybrid4

Oto jeden z najbardziej nietypowych samochodów hybrydowych na rynku. DS5 po pierwsze zaskakuje stylistyką i projektem kokpitu, a po drugie – zastosowanym napędem. Silnik elektryczny współpracuje tu bowiem z motorem wysokoprężnym. To było jedyne tego typu połączenie na rynku. Do dziś diesle rzadko są hybrydami – choć wyjątkiem jest tu Mercedes, oferujący takie modele i teraz. Wersja Hybrid4 (w produkcji od 2011 roku) powstała po połączeniu 163-konnego motoru 2.0 HDI z 37-konym silnikiem elektrycznym. Ten pierwszy napędzał przednie koła, ten drugi – tylne. Powstawał w ten sposób specyficzny napęd na cztery koła i stąd czwórka w nazwie modelu. Hybrydowy DS mógł pokonać kilka kilometrów w trybie wyłącznie elektrycznym. 100 km/h – w 8,6 s. Ceny: od 36 000 zł.

7. VW Golf VII GTE

Oto propozycja z Niemiec i pełnoprawna hybryda plug-in (PHEV), czyli taka, która po doładowaniu z gniazdka albo ładowarki (zajmuje to zwykle kilka godzin) może pokonać nawet 50 km w trybie elektrycznym. Szybki (7,6 s do setki) Golf ma nieco usportowiony charakter. Agresywniej narysowane zderzaki i niebieskie detale w środku i na zewnątrz dają do zrozumienia, że to GTI, tyle że hybrydowe – czyli GTE. Golf VII GTE zadebiutował w 2014 r, a rok później był najlepiej sprzedającą się hybrydą plug-in w Niemczech. Napędza go silnik benzynowy 1.4 TSI, który w połączeniu z elektrycznym wytwarza 204 KM. Ceny: od ok. 70 000 zł. Tanie hybrydy plug-in nie są jeszcze… szczególnie tanie.

Oprócz wyżej wymienionych aut, warto przyjrzeć się także następującym modelom. Oto inne tanie hybrydy (a także te nieco droższe):

Zadbanych i sprawdzonych egzemplarzy najlepiej poszukać w Spotawheel. W ofercie – różne tanie hybrydy, a także auta benzynowe i wysokoprężne.

Exit mobile version