Peugeot, Citroen, Renault - logotypy
0 Udostępnień

Francuska motoryzacja to tak innowacyjne i legendarne konstrukcje jak Citroen DS, ale również tak zawodne jak Renault Megane II czy Laguna II. Ludzie niestety częściej zapamiętują wpadki niż sukcesy, dlatego ogólnie producenci znad Sekwany nie cieszą się zaufaniem kierowców. Zaraz pokażemy, że nie do końca słusznie,  bo francuskie samochody często sprawują się lepiej, niż się nam wydaje. 

Wspomniany model DS był tak gorącym towarem, że w ciągu 10 dni od jego premiery na Paris Motor Show Citroen zebrał 80 tys. zamówień. Jednak mówimy o roku 1955 – obecnie ten sukces byłby trudny do powtórzenia (wynik Citroena pobiła dopiero Tesla 3 w 2016 roku, zbierając 180 tys. zamówień).

Mamy 2020 rok i kierowcy nie zabijają się już o nowe modele Citroena czy Renault tudzież Peugeota. Pewnie włodarze koncernu PSA nie są zachwyceni takim stanem rzeczy… ale kierowcy szukający fajnych okazji na rynku wtórnym powinni być zadowoleni. Ze względu na powszechną opinię o francuskich samochodach ich ceny nie są najwyższe. I wbrew obiegowej opinii istnieją modele, które mimo wszystko mogą dużo zaoferować. Poniżej zebraliśmy te najbardziej niedocenione auta fabriqué en France.

Na marginesie: w dobie wszechobecnej unifikacji fani niemieckich samochodów i ich niezawodności często nie zdają sobie sprawy, że te niemieckie cuda techniki jeżdzą na… francuskich silnikach (dla przykładu Mercedes wykorzystuje renaultowskie silniki dCi w swojej klasie A, B i C). Mało tego, niektóre silniki oba koncerny opracowały wspólnie (na przykład 1.3 TCe, znany choćby z Renault Megane IV).

Mercedes Benz citan
Poznajecie te kształty? Mercedes Citan, czyli “zniemczony” Renault Kangoo. Fot. M93/Wikipedia/lic. CC BY-SA 3.0 de

Auta miejskie

Citroen C1 (2009-2017)

Było ich trzech, Peugeot 107, Toyota Aygo i właśnie Citroen C1. Jak nie trudno się domyślić, w tym trio właśnie C1 i 107 są modelami tańszymi. A i tak są dostępne z takimi samymi silnikami Daihatsu szerzej znanymi z Toyoty (bardzo trwałe benzyniaki 1.0). Dlatego jeśli chcielibyście Toyotę Aygo, jednak szukacie czegoś w mniejszej kwocie – sprawdźcie Citroena C1 (Peugeot 107 produkowany był do 2014 roku a jego następca – Peugeot 108 nie jest dostępny w Polsce). Poza tym samochód jest trwały. Jak to w miejskim maluchu – liczy się solidna konstrukcja, nie ma w nim po prostu miejsca na fajerwerki.

Renault Clio III/IV (2005-2012/od 2012)

Zarówno 3. jak i 4. generacja mają do zaoferowania dużo więcej, niżby mogło się wydawać. Począwszy od rozstawu osi większego niż w konkurencyjnych modelach (258 cm w “trójce” i 259 cm w “czwórce”) dzięki czemu w środku mamy nieco więcej przestrzeni, poprzez spory bagażnik (288-300 litrów). Do tego należy dodać pewne silniki benzynowe oraz dopracowany i oszczędny silnik 1.5 dCi w czwartej generacji Clio.  Obie generacje charakteryzują się też komfortowym zawieszeniem. Skoro już o zawieszeniu mowa – w Clio III zdarzają się problemy z elektryką, natomiast w Clio IV zwykle wszystko działa sprawnie, czasem zawiesza się natomiast fabryczna nawigacja. I jeszcze jedno: to jeden z nielicznych modeli miejskich, występujących w wersji kombi (w nomenklaturze Renault: Grandtour).

Kompakty

Renault Megane III (2008-2016)

Po kiepskich notowaniach, jakie za problemy z dieslami i elektroniką zebrała Megane drugiej generacji, Renault Megane III miała od początku pod górkę. Mając tego świadomość Francuzi chcieli stworzyć samochód lepszy od poprzedniczki w każdym aspekcie. I się to udało. Co prawda model ten stracił na wyrazistości, jednak diametralnie poprawiła się jakość zarówno we wnętrzu (przyzwoity montaż, lepsze materiały, czytelny rozkład deski rozdzielczej), jak i pod maską (przyzwoite silniki benzynowe i diesle 1.6/2.0 dCi, które z kolei stały się prawdziwym hitem). Wśród dostępnych na rynku wtórnym egzemplarzy nie brakuje również tych z bogatym wyposażeniem.

Peugeot 308 II (od 2013)

Francuski hatchback w klasie opanowanej przez Volkswagena Golfa i  Opla Astrę. Dzięki ciekawemu designowi pierwsza generacja “trzysta ósemki” może się dalej podobać. Podobać może się także korzystny stosunek ceny do jakości. A ta jest więcej niż zadowalająca (stabilna elektronika, jakość materiałów wykończeniowych wewnątrz, wiele egzemplarzy jest dobrze wyposażonych). Polegać można właściwie na wszystkich dostępnych silnikach diesla, trwałe są także benzynowe 1.2 PureTech. W wersji kombi mamy do czynienia z dużym bagażnikiem (610 litrów).

Jedyna kwestia, która może (przynajmniej na początku) utrudnić życie kierowcy, to nietypowe rozwiązania w kokpicie (wskazówka obrotomierza kręci się w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara, mała kierownica i zegary znajdujące się nad nią).

Klasa średnia

Renault Laguna III (2007-2015)

Tutaj mamy do czynienia z podobną historią. Kiepski poprzednik, przez co następca nie cieszy się wzięciem (tytuł następczyni “królowej lawet” nie brzmi specjalnie dumnie). W efekcie za 20-25 tys. złotych możecie nabyć niezłe auto, w którym elektronika nie płata już figli a zawodność silników nie woła o pomstę do nieba. Do tego ta Laguna dysponuje sporymi bagażnikami (508 litrów w kombi i 450 w liftbacku).

0 Udostępnień