52 Udostępnień

Toyota Yaris to jeden z najpopularniejszych samochodów w Polsce, zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. Czy koszty jej utrzymania są wprost proporcjonalne do jej wymiarów?

Wyjrzyjcie za okno. Jest bardziej niż prawdopodobne, że zobaczycie tam co najmniej jedną Toyotę Yaris. Pewnie na parkingu stoi ich kilka, a kolejne właśnie pędzą po okolicznej ulicy. Ten model jest lubiany zarówno przez klientów prywatnych, jak i przez firmy. Dlaczego? Bo jest praktyczny, miły w obsłudze, a przede wszystkim niezawodny.

To, że jest (zazwyczaj) bezproblemowy, nie oznacza jednak, że nie wymaga żadnych czynności obsługowych. Tak jak w każdym samochodzie, tak i w małej Toyocie trzeba wymieniać regularnie różne elementy, by wszystko działało poprawnie.

Ile to kosztuje?

Zanim zacznę, musimy sprecyzować jedną kwestię. W tym artykule skupimy się na Yarisie trzeciej generacji – czyli tej, która zadebiutowała w 2011 roku. Obecnie można jeszcze kupić takie Toyoty w salonie, ale następca (Yaris IV) czeka już w blokach startowych. Zadebiutuje w tym roku.

Yaris III zdobywa coraz większą popularność na rynku wtórnym. Zachował zalety poprzedników (w tym dobrą trwałość), ale jest świeższy, bardziej przestronny w środku i ma obszerniejszy bagażnik. No i można go kupić w cenionej, oszczędnej wersji hybrydowej.

Ile kosztują części eksploatacyjne do takiej Toyoty? Zacznijmy od tych podstawowych. Filtr oleju to wydatek mniej niż 20 zł, jeśli mówimy o wersjach z silnikami benzynowymi. W przypadku diesla zmieścimy się w 30 zł. Filtr powietrza kosztuje o kilka złotych więcej.

Kolejny „typowy” wydatek to świece zapłonowe. Da się je kupić już za ok. 150 zł. Jeśli wymiany będą wymagały dieslowskie świece żarowe, wydamy ok. dwa razy tyle.

Ile kosztują elementy układu hamulcowego do Yarisa? Warto to wiedzieć, bo w końcu to miejski samochód, a w mieście hamulce mają dość ciężkie życie. Ceny klocków to ok. 130 zł za przednie. Tarcze to wydatek nieco mniejszy niż 300 zł.

Co jeszcze warto sprawdzić? Na pewno ceny sprzęgła (nie dotyczy wersji z automatyczną skrzynią biegów i hybrydowej). Wynoszą od 1000 zł w górę. W dieslu – bliżej 1400 zł.

Jeśli chodzi o rozrząd, w przypadku Yarisa mówimy o łańcuchu, a nie pasku rozrządu. Takie rozwiązanie teoretycznie powinno być bezobsługowe i wystarczyć na całe „życie” samochodu. Czasami rzeczywiście tak jest. Warunek jest jednak jeden – kierowca musi dbać o kondycję całego silnika, a przede wszystkim o stan i jakość oleju silnikowego. Wymiana „oliwy” (wraz z filtrem) nie powinna odbywać się rzadziej niż co rok lub co 15 tysięcy kilometrów, nawet przy silniku wysokoprężnym. 

Jeśli dany kierowca nie dbał o olej, łańcuch rozrządu może się nieco rozciągać. Zużyte mogą być też jego napinacze. Objawy, które świadczą o „kończącym” się rozrządzie to m.in. charakterystyczne dzwonienie przy zimnym silniku. Później może do tego dołączyć np. falowanie obrotów.

Za łańcuch do silnika benzynowego 1.0 zapłacimy przynajmniej 650 zł. W przypadku diesla 1.4 koszt samego łańcucha to ok. 950 zł. Koszt wymiany, wraz z „przyległościami” i robocizną, powinien wynieść ok. półtora tysiąca złotych. Sporo, ale nie robi się tego zbyt często.

Jakie problemy trapią Yarisa?

Jak już wspominałem, miejska Toyota to udana i trwała konstrukcja. Nie jest jednak idealna… bo idealnych aut na rynku nie ma! 

Kupując Yarisa z silnikami benzynowymi, można spodziewać się drobnych problemów z układem oczyszczania spalin. Jest on dość wrażliwy i często pokazuje różnorakie błędy.

Z kolei popularny i dość dynamiczny silnik 1.33 zmaga się czasami z nadmiernym zużyciem oleju. Może pomóc remont (za ok. 2500 zł). Pewniejszym wyborem wydaje się motor 1.0, ale taki Yaris nie jest zbyt szybki i nie grzeszy doskonałą kulturą pracy. Do miasta w sam raz, ale jeśli jeździmy w trasy, lepiej będzie dopłacić do mocniejszego motoru. Oprócz 1.33, dostępne są też silniki 1.5. Najmocniejszy może mieć aż 111 KM. Jest też diesel. Warto go polecić, bo jest oszczędny i nie ma koła dwumasowego. Uwaga tylko na mocno wyeksploatowane egzemplarze po firmach!

Warto dodać, że – wbrew stereotypom o japońskich wozach – jak na razie Yarisy nie zmagają się z problemem korozji. Rdzawy nalot widać co najwyżej na niektórych elementach najstarszych egzemplarzy. Pojawia się też, gdy mamy do czynienia z kiepsko naprawionym autem powypadkowym.

Ile pali Yaris III?

Średnie spalanie tego samochodu zależy oczywiście od silnika i od kierowcy i jego stylu jazdy. Nie jest jednak zaskoczeniem, że najoszczędniejsza będzie hybryda. Średnie zużycie w mieście oscyluje wokół 5 litrów na sto kilometrów… a mistrzowie eko-jazdy potrafią osiągnąć wyniki z 4 albo i 3 „z przodu”. Godne podziwu.

Silnik 1.0 powinien spalać ok. 6-7 litrów w mieście, a jednostki 1.33 i 1.5 od 7 do 8 litrów (chyba że ktoś jeździ naprawdę ostro). Diesel będzie za to oszczędny w trasie. Da się zejść do 5 litrów.

Czy wersja hybrydowa jest godna uwagi?

Przeglądając ogłoszenia nietrudno zauważyć, że Yarisy w wersji Hybrid kosztują najwięcej. Nic dziwnego – w salonie też były najdroższe (nie licząc egzotycznej, sportowej odmiany GRMN). Z drugiej strony, zakup takiego wozu to i tak jeden z najtańszych sposobów na jazdę świeżym samochodem z napędem hybrydowym.

Podczas jazdy, takiego Yarisa można polubić za łatwość obsługi. Samochód jest żwawy, płynnie przyspiesza i dość dobrze się prowadzi, a do tego oczywiście mało pali. Wady? Wielu kierowców wskazuje na przekładnię bezstopniową, która powoduje monotonne, uciążliwe wycie silnika podczas mocnego wciskania gazu. Dla niektórych ten problem jest nie do przejścia. Inni po prostu się przyzwyczajają albo uczą się jeździć w taki sposób, by słyszeć wycie jak najrzadziej.

Pewne obawy może wzbudzić trwałość samego układu hybrydowego. Rzeczywiście, koszty wymiany akumulatorów w ASO są spore, sięgające ok. 8-10 tysięcy złotych. Można je jednak regenerować. Poza tym… „baterie” w Toyotach są po prostu trwałe. Ich trwałość oficjalnie ocenia się na 10 lat lub 300-400 tysięcy kilometrów. W praktyce, egzemplarze hybrydowych Toyot z przebiegiem 500 i więcej tysięcy kilometrów, jeżdżące nadal na oryginalnym i sprawnym zestawie akumulatorów, nie należą do rzadkości.

Dodatkowo, w przypadku auta hybrydowego, atutem może być… nieduże zużycie klocków hamulcowych. Taki wóz na tyle mocno zwalnia po puszczeniu pedału gazu (ze względu na odzyskiwanie energii), że w wielu sytuacjach wciskanie hamulca staje się zbędne.

Czy warto kupić używaną Toyotę Yaris III?

Dla osób szukających auta tej klasy, używana Toyota Yaris jest jednym z najlepszych wyborów. Yaris jest nie tylko praktyczny, ale i trwały. Koszty jego obsługi nie zrujnują portfela większości kierowców. Co więcej, ma dobre silniki i jest dostępny w interesującej, oszczędnej wersji hybrydowej. Dobrze trzyma wartość i dość łatwo go odsprzedać.

Problemem może być tylko jakość oferty rynkowej. To popularny model, ale wiele samochodów ma za sobą trudną przeszłość. Yarisy bywają bowiem zajeżdżane w korporacjach, szkołach jazdy albo w przedsiębiorstwach zajmujących się przewozem osób. Nie jest łatwo znaleźć egzemplarz godny uwagi… chyba że postawimy na sprawdzonego sprzedawcę. Używane Toyoty Yaris oferowane w Spotawheel są zadbane, mają małe przebiegi i musiały przejść drobiazgową kontrolę jakości. Na pewno są bezwypadkowe, a do tego objęto je gwarancją. Nie ma się czego bać. Pozostaje tylko cieszyć się trwałym, wygodnym samochodem. Jest ich w ofercie sporo i każdy znajdzie coś dla siebie.

52 Udostępnień