0 Udostępnień

Zima to czas, w którym wielu kierowców zaczyna poważnie rozważać zakup auta 4×4. Zobacz, jakie modele można dostać w rozsądnej cenie.

Śnieg, lód, błoto pośniegowe – oto codzienność zimowej jazdy samochodem. Codziennością wielu kierowców są także poślizgi, problemy z ruszaniem z miejsca i zakopywanie się w białym puchu. W szczególnie kiepskiej sytuacji są ci, którzy mieszkają poza miastem i w górach. Jaka jest rada na trudy zimowej jazdy? Całkiem prosta – nazywa się „samochód z napędem 4×4”.

Wcale nie musi być terenowy

Oczywiście, zakup terenówki pozwoli na zdobywanie – nie tylko zimą – niedostępnych dla innych terenów. Spędzanie soboty na błotnistych podjazdach w środku lasu może być doskonałą rozrywką, ale nie dla każdego. Ci, którzy oczekują po prostu większej pewności i bezpieczeństwa jazdy zimą, mogą kupić „zwykłe” auto osobowe z napędem na cztery koła. Wybór na rynku jest spory. Tego typu samochód świetnie poradzi sobie na zaśnieżonych miejscach parkingowych, podczas ruszania pod oblodzoną górę czy przy przejeździe przez nieodśnieżoną ulicę. Uwaga – warto pamiętać, że nawet w samochodach 4×4 należy zainwestować w opony zimowe!

Jaka jest oferta rynkowa aut z napędem 4×4?

Oto siedem relatywnie młodych modeli aut osobowych i crossoverów, które są dostępne w odmianach napędzanych na obie osie. Typy napędu są tu różne: od dołączanego automatycznie po stały, ale każdy z nich powinien spełnić wymagania kierowcy, który nie szuka terenówki, a po prostu auta na zimę. Ceny wymienionych aut to ok. 30 tysięcy złotych. Rzućmy okiem na to, co można kupić!

Fiat Panda 4×4

Fiat Panda 4x4

Czteronapędowa Panda to prawdziwa legenda. Egzemplarze dawnej, kanciastej generacji modelu z lat 80. i 90. nadal można spotkać w górskich miejscowościach we Włoszech. Dzielnie służą i nikt nie zamierza wysyłać ich na emeryturę. Zachwycają możliwościami i prostym charakterem. Panda trzeciej generacji, produkowana od 2011 roku, jest godnym następcą. Ten mały, zwinny Fiat (mierzy nieco ponad 3,6 m) ma nieco zwiększony prześwit w stosunku do wersji z napędem na przód. Był dostępny (w odmianie 4×4) z dwoma silnikami do wyboru. Pierwszy to benzynowe 0.9 turbo o mocy 85 KM. Drugi – diesel 1.3 w dwóch wariantach. Słabszy ma 75 KM, a mocniejszy o 20 KM więcej.

Panda zbiera dobre opinie, a przy okazji jest praktyczna, jak na swoje wymiary, bo ma pięcioro drzwi i wysokie, relatywnie przestronne wnętrze. To świetny pomysł dla kogoś, kto szuka naprawdę małego i niedrogiego w utrzymaniu auta z napędem na cztery koła. W sam raz na ciasne, górskie dróżki!

Suzuki Swift 4×4

Suzuki Swift 4x4

Oto kolejna propozycja z segmentu aut miejskich. Suzuki Swift poprzedniej, piątej generacji (produkowany od 2010 do 2017 r.) mierzy 3,85 m, więc jest nieco dłuższy od Pandy. Ma od niej za to nieco niższe nadwozie o mniej „pudełkowych” kształtach.

Wersja 4×4 z napędem dołączanym automatycznie (tylna oś błyskawicznie „wchodzi do gry”, gdy czujniki wykryją poślizg) była oferowana z prostym silnikiem benzynowym 1.2 o mocy 94 KM. To wersja, która gwarantuje niezbyt ciężkiemu Swiftowi przyzwoitą dynamikę, a dzięki mało skomplikowanej konstrukcji (brak turbo!), koszty utrzymania i napraw nie powinny być zbyt bolesne dla kieszeni. Jeżeli szukasz miejskiego auta, które nie boi się trudnych warunków, zwróć uwagę na Suzuki.

Suzuki SX4/Fiat Sedici

Fiat Sedici

Oto kolejna propozycja japońskiej marki, choć była oferowana także z włoskim znaczkiem. Suzuki SX4 i Fiat Sedici to właściwie to samo auto, więc spokojnie można szukać obydwu modeli. Nawet ci, którzy z nieufnością podchodzą do aut z Włoch, w tym wypadku nie powinni się obawiać. Większość technologii pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Suzuki SX4 pierwszej generacji było produkowane w latach 2006-2014. Fiat Sedici powstawał między 2005 a 2014. To mierzące 4,15 m crossovery. Spodobają się więc tym, którzy chcą mieć większy prześwit niż w samochodach opisanych wyżej. Wyższy prześwit oznacza nie tylko większą pewność podczas jazdy np. po polnych drogach, ale i – przede wszystkim – wygodniejsze wsiadanie i lepszą widoczność z wnętrza. To bardzo ważne dla wielu klientów.

Najwięcej egzemplarzy SX4 i Sedici ma wolnossące silniki benzynowe (107 lub 120 KM) 1.6. Są proste i choć nie zapewniają autu wyśmienitych osiągów, łatwo docenić je za bezawaryjność. Dobre opinie zbiera też diesel 1.9 (120 KM) konstrukcji Fiata. Uwaga – nie wszystkie SX4 i Sedici mają napęd na cztery koła. Na szczęście była to dość często wybierana opcja.

Subaru XV

Subaru XV

Oto kolejny przedstawiciel segmentu podniesionych samochodów – choć XV (tę nazwę wymawia się właśnie „iks-fał”, to nie jest rzymska piętnastka) jest dłuższe od Suzuki. Mierzy 4,45 m.

Marka Subaru słynie ze swoich napędów na cztery koła. Kiedyś promowała je, odnosząc sukcesy w rajdach. Dziś firma z Plejadami w logo coraz mniej kojarzy się ze sportem, ale nadal zachowała specyficzny charakter. Symetryczny, stały (i bardzo skuteczny) napęd AWD to jedno. Drugie to stosowanie silników typu bokser, z tłokami ułożonymi naprzeciwko siebie. Zalety tego typu motorów to niżej położony środek ciężkości (co przekłada się na lepsze prowadzenie) i… miły dla ucha dźwięk.

XV jest dostępne z silnikami benzynowymi 1.6 113 KM i 2.0 150 KM. Są trwałe, ale dość paliwożerne i nie zapewniają emocji za kierownicą. Popularny na rynku jest również diesel. To jedyny w swoim rodzaju bokser diesel. Ma dwa litry pojemności i 147 KM. Jest dynamiczny i dość oszczędny, ale ma swoje problemy z trwałością. Kto polubi Subaru XV? Przede wszystkim ci, którzy szukają nietypowego crossovera.

Skoda Octavia II

Skoda Octavia II 4x4

Dobrze znana polskim kierowcom Skoda Octavia drugiej generacji (lata produkcji: 2004-2013) była dostępna w bardzo wielu różnych wersjach. Wśród nich znalazły się też odmiany z napędem na cztery koła. Dla tych, którzy nie potrzebowali dodatkowych centymetrów prześwitu, przewidziano „niepozorne” odmiany. Najczęściej taki napęd (realizowany przez sprzęgło Haldex) był łączony z jednostką 1.8 TSI o mocy 160 KM (dynamiczna, ale uwaga na zwiększone zużycie oleju!). W gamie znalazła się też – po raz pierwszy w historii modelu – wersja Scout. Była dostępna tylko jako pojemne kombi. Charakteryzowała się odrobinę powiększonym prześwitem i plastikowymi nakładkami na progach, błotnikach i zderzakach, które dodawały nieco „terenowego” charakteru. To ciekawa wersja – oprócz motoru 1.8 TSI, można ją kupić także z silnikami 1.9 lub 2.0 TDI. Z dieslem to kandydat na bardzo sprawnego i wszechstronnego „połykacza kilometrów”.

Volkswagen Passat B7

Volkswagen Passat 4motion

Oto samochód z tej samej „rodziny”, co opisana wyżej Octavia. Passat – nieco większy od wozu z Czech – generacji B7 był produkowany w latach 2010-2014. To nie była „pełnoprawna” nowa generacja modelu, tylko mocno zmodernizowany Passat B6. Nic w tym złego – nadal mówimy o dopracowanym, wygodnym i porządnie wykonanym aucie.

Napęd na cztery koła, nazywany w słowniku Volkswagena 4Motion – podobnie jak w Octavii – występował zarówno w odmianach, które z zewnątrz nie odróżniały się od tych z napędem na przód, jak i w wersji Alltrack. To uterenowione kombi, czyli volkswagenowski odpowiednik odmiany Scout ze Skody. Silniki: 1.8 turbo 160 KM i 2.0 turbo 211 KM zasilane benzyną, a także 2.0 TDI rozwijające 170 lub 177 KM (w zależności od rocznika). Skrzynia: manualna, sześciobiegowa lub dwusprzęgłowa, automatyczna DSG. Czy warto kupić czteronapędowego Passata? Na pewno, zwłaszcza ze względu na jego ergonomię i wyciszenie. Ale Volkswagen ma pewnego, groźnego rywala…

Opel Insignia

Opel Insignia

Ople klasy średniej to odwieczni rywale Passata. Insignia pierwszej generacji (2008-2017) mocno popsuła humory w centrali konkurenta w Wolfsburgu. Nadal świetnie wygląda, a gdy debiutowała, jej wygląd robił duże wrażenie. Pozostałe zalety Opla to dobre wyciszenie i wysoki komfort jazdy. Są i wady: Insignia jest ciężka, co wprawdzie zapewnia stabilność przy dużych prędkościach, ale odbiera zwinność i powoduje szybkie zużywanie się hamulców. Co z przestronnością w środku? Jest nieźle, ale nie na tyle, na ile można by się spodziewać, patrząc na zewnętrzne wymiary Opla. W wersji sedan i liftback mierzy 4,83 m, a w odmianie kombi: ponad 4,9 m.

Wersje 4×4 nie były oferowane ze słabszymi silnikami. Napęd na cztery koła można spotkać albo w połączeniu z 250-konnym silnikiem 2.0 turbo, albo z potężnym, 2,8-litrowym V6 rozwijającym 280 KM. Zdarzał się też z dieslem 2.0 Biturbo (190 KM), ale takie auta nadal sporo kosztują. Insignia 2.0T lub 2.8 V6 na pewno nie będzie oszczędna, ale szybka – owszem. To wybór dla koneserów dużych silników… i dużych samochodów.

Najważniejsze, by znaleźć egzemplarz w dobrym stanie

Niezależnie od tego, czy szukasz Pandy czy Passata, Insignii czy Swifta, czy Fiata Sedici, najważniejszy jest stan danego egzemplarza. Ponadto, napędy 4×4 oferowane przez producentów różnią się między sobą i ich poszczególne typy spełnią oczekiwania innych grup klientów, o czym więcej dowiecie się tutaj. Gdzie znaleźć zadbane, godne zaufania wozy? Najlepiej w Spotawheel. Sprawdź ofertę już teraz i kup bezpieczne auto na zimę!

0 Udostępnień