Alufelgi na wiosnę
0 Udostępnień

Kalendarzowa wiosna właśnie się rozpoczęła, a pogoda zdaje się to potwierdzać. Warto więc pomyśleć o wymianie nie tylko opon na letnie, ale i całych kół – najlepiej na takie z alufelgami.

Pogoda za oknem zdaje się jednoznacznie wskazywać, że rozpoczęła się wiosna a zima (w swojej surowej postaci) już raczej do nas nie wróci. Oczywiście, wieczorne przymrozki mogą się jeszcze gdzieniegdzie pojawić, jednak z pewnością niska temperatura będzie coraz rzadszym zjawiskiem.

Czy to czas na zmianę opon?

Zmiana opon w warsztacie

Gdy średnia dobowa temperatura przekracza 7 stopni Celsjusza, warto zdecydować się na zmianę opon na letnie. Ważne: mówimy o średniej temperaturze, więc jednokrotny „wyskok” temperatury nie może być przesłanką do wizyty w warsztacie wulkanizacyjnym.

Termin wymiany opon warto jednak ustalić w taki sposób, by jeszcze nie trafić na kolejki, ale i by nie jeździć na zimówkach podczas ciepłych dni.

Opony zimowe nie nadają się do jazdy przez cały rok

Mieszanka gumy i rzeźba bieżnika obecne w oponach zimowych dobrze sprawdzają się przy niskich temperaturach, na śniegu czy na błocie pośniegowym. Zapewniają wtedy świetną przyczepność (oczywiście o ile opony są dobrej jakości i mają odpowiednią głębokość bieżnika) i dobre wyniki przy hamowaniu.

Niestety, gdy temperatura robi się zbyt wysoka, zimówki tracą swoje zalety. Jazda na takich oponach wiosną i latem nie ma sensu z dwóch powodów. Po pierwsze, jest mniej bezpiecznie, bo ogumienie tego typu zapewnia gorsze właściwości podczas skrętów, ruszania czy hamowania. Droga potrzebna do zatrzymania się samochodu rośnie nawet o kilkadziesiąt procent.

Warto dbać o opony, bo to jedyny punkt styku naszego samochodu z nawierzchnią. Ale jazda na zimówkach latem jest niezalecana nie tylko ze względu na bezpieczeństwo. Być może do niektórych bardziej przemówi argument ekonomiczny. Oto i on: gdy jest ciepło, takie opony o wiele szybciej się zużywają, a co za tym idzie, trzeba częściej kontrolować ich stan i szybciej wydać pieniądze na nowe.

Jedno jest pewne – warto zmieniać opony. A może nawet całe koła?

Zmiana całych kół jest często wygodniejsza niż samych opon

Argument za zmianą samych opon jest jeden – i rzeczywiście niezły. Chodzi o koszty. Wystarczy mieć jeden komplet felg – zwykle ten, na którym kupiliśmy samochód – i dwa komplety opon. Wychodzi zazwyczaj taniej niż zakup dwóch kompletów kół.

Są jednak ważne argumenty za tym, by zmieniać całe koła. Po pierwsze, to o wiele prostsza operacja niż zmiana opon. Można wykonać ją samodzielnie w garażu, o ile ktoś ma odpowiednie klucze i podnośnik. Również w serwisie kosztuje mniej, zajmuje mniej czasu (to ważne w dobie dużych kolejek) i nie niesie ze sobą np. ryzyka porysowania felg przez pracowników, co zdarza się przy zmianie samych opon, zwłaszcza takich o niskim profilu.

Alufelgi na lato – czy to ma sens?

Kiedyś popularnym rozwiązaniem było stosowanie dwóch kompletów kół – aluminiowych na lato i stalowych, z kołpakami lub bez, na zimę. Rzeczywiście, jest w tym pewna logika. Przyjęło się uważać, że sól i inne substancje używane do odladzania dróg zimą źle wpływają na stan alufelg. Poza tym, jest jeszcze inny – ważniejszy – argument.

Zimą można o wiele łatwiej uszkodzić koła, wjeżdżając w ukryty pod śniegiem krawężnik lub dziurę. Również roztopy to czas, kiedy jezdnie bywają podziurawione niczym szwajcarski ser. Twardsza, bardziej odporna na uderzenia, łatwiejsza w naprawie i tańsza felga stalowa może sprawdzić się lepiej.

Z tego powodu alufelgi na lato – i tylko na lato – mogą okazać się bardzo dobrym pomysłem.

Felgi aluminiowe mają dużo zalet

Duże alufelgi świetnie się prezentują

Podstawową jest wygląd. Samochód na „alusach” prezentuje się po prostu lepiej. Nie trzeba też martwić się „odlatującymi” kołpakami, no i łatwiej o potencjalnego kupującego przy ewentualnej odsprzedaży auta. Klienci kupują oczami, to żadna tajemnica. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie.

Oferta felg do większości modeli aut jest ogromna

Najbezpieczniejszym wyborem – bo na pewno pasującym do sylwetki auta – będą felgi fabryczne, oferowane w salonie przez producenta. Odważniejsi mogą szukać też innych modeli obręczy produkowanych przez którąś z firm zewnętrznych. Należy unikać tanich, chińskich felg, bo są podatne na uszkodzenia (np. łatwo gną się na dziurach). Lepiej postawić na sprawdzone, znane marki takie jak OZ czy BBS. Niektóre z ich modeli są legendarne i wciąż zyskują na wartości!

Oprócz wyglądu (to oczywiście kwestia gustu – jedni wolą felgi szprychowe, drudzy dwukolorowe, trzeci polerowane… i tak dalej), zaletą felg aluminiowych jest ich niższa waga. To powoduje, że spada masa nieresorowana samochodu, co korzystnie wpływa na komfort jazdy i prowadzenie.

Prowadzenie poprawia się też dzięki możliwości zastosowania szerszych opon o niższym profilu. Felgi stalowe zwykle mogą być łączone tylko z dość wąskimi, „balonowymi” oponami. Owszem, są niezłe na dziurawe drogi, ale jeśli ktoś ma mocniejszy samochód i lubi ostrzejszą, bardziej dynamiczną jazdę, duża ilość mocno uginającej się gumy będzie mu przeszkadzać. Niskoprofilowe opony z alufelgami zapewniają lepsze zachowanie auta przy dużych prędkościach i na ostrych zakrętach.

Alufelgi na zimę – czy to ma sens?

Alufelgi mogą być też niezłą alternatywą na zimę

Skoro alufelgi mają tak dużo zalet, czy warto stosować je również zimą? Owszem – choć niezłym pomysłem będzie uzbrojenie się właśnie w dwa osobne komplety. Felgi na zimę mogą być nieco mniejsze, a na lato – większe, otoczone oponą o niższym profilu. W ten sposób auto będzie wyglądać nieźle przez cały rok, ale zimówki będą założone na obręcze nieco tańsze i gwarantujące większy komfort na dziurach.

Warto pamiętać, że w przypadku wielu nowych aut, po prostu nie da się założyć kół stalowych. Wszystko m.in. przez zbyt duże tarcze hamulcowe. Praktycznie nie ma stalówek w rozmiarach 19 czy 20 cali – a czasami do niektórych sportowych lub luksusowych modeli nie da się zamontować mniejszych felg. Poza tym, nowy, dobrej klasy samochód na stalówkach wygląda po prostu zabawnie…

Co z solą, która rzekomo niszczy alufelgi? Na szczęście nowoczesne obręcze są odpowiednio zabezpieczone. Należy je jednak porządnie czyścić.

Kupując koła trzeba odpowiednio dobrać rozmiar

Przy zakupie nowego kompletu kół – na zimę lub na lato – trzeba wybrać rozmiar spośród tych, które dopuszcza producent auta w homologacji. Ważne: musi być to rozmiar dostosowany do konkretnej wersji silnikowej. Zastosowanie kół o innej wielkości może spowodować, że np. nie zmieszczą się tarcze hamulcowe lub auto będzie o wiele gorzej się prowadzić. Za duże koła prowadzą też do podwyższonego spalania i pogarszają osiągi.

Jakie rozmiary kół dopuszczają producenci w popularnych modelach aut? Oto kilka przykładów samochodów, które znajdziesz w ofercie Spotawheel. Pierwsza wartość w opisie rozmiaru opony to jej szerokość, następnie napisano jej profil, rozmiar w calach, a na końcu indeks nośności.

Opel Astra K 1.4 turbo 125 KM

  • 195/65 R15 91V
  • 205/55 R16 91V
  • 225/45 R17 91V
  • 225/40 R18 92W

Ford Focus III 1.0 Ecoboost 125 KM

  • 205/55 R16 91H
  • 215/55 R16 93V
  • 215/50 R17 95W
  • 235/40 R18 95W

Toyota Yaris III 1.5 VVT-I 110 KM

  • 175/65 R15 84H
  • 195/50 R16 84V

Nissan Qashqai III 1.2 DIG-T 115 KM

  • 215/65 R16 98H
  • 215/60 R17 96H
  • 215/55 R18 99V
  • 225/45 R19 92W

Renault Megane IV 1.5 DCI 110 KM

  • 195/65 R15 91H
  • 205/55 R16 91H
  • 205/50 R17 93V
  • 225/40 R18 88V

Jak widać, wybór jest spory – do większości modeli można założyć zarówno mniejsze, tańsze obręcze, jak i duże, efektowne. Wybór należy do ciebie. Najważniejsze, by alufelgi były dobrej jakości i proste, a opony – zadbane i regularnie wymieniane.

0 Udostępnień